Dr Grażyna Wójcik: brakuje systemowych mechanizmów wzmacniania kompetencji pielęgniarek

Przyczyny są złożone, a należą do nich m.in. brak mechanizmów systemowych do wzmocnienia tego obszaru ról pielęgniarskich, ale także duża zachowawczość i upór środowiska lekarskiego oraz samych pielęgniarek – przyznaje w rozmowie o wyzwaniach stojących przed środowiskiem pielęgniarek dr n. o zdr. Grażyna Wójcik, Prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pielęgniarskiego.

Jakie wyzwania stoją obecnie przed pielęgniarkami w Polsce?

Dr n. o zdr. Grażyna Wójcik: Ostatnie dekady są okresem dynamicznych zmian w wymiarze społecznym, technologicznym, ale także epidemiologicznym. Stawia to przed wszystkimi zawodami działającymi w sektorze zdrowia szereg wyzwań i konieczność określenia nowych priorytetów i kierunków rozwoju. Jako liderzy pielęgniarstwa od kilku lat bardzo mocno podkreślamy potrzebę przedefiniowania dotychczasowych ról zawodowych i związanego z tym nowego podziału zadań w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych. Od okresu kiedy Polska wdrożyła standardy związane z akcesją zmienił się model kształcenia pielęgniarek, który jest realizowany wyłącznie w systemie uniwersyteckim. Bardzo rozwinął się system kształcenia podyplomowego oraz powstały liczne stanowiska i obszary świadczeń, gdzie pielęgniarki samodzielnie zapewniają opiekę i koordynację leczenia pacjentów. Zmiany w jakości przygotowania kadry i motywacji kadry nie zostały jednak wykorzystane dla dobra pacjentów i poprawy efektywności całego systemu, czyli również w aspekcie ekonomicznym. Przykładem mogą być chociażby kompetencje pielęgniarek w zakresie preskrypcji lekowej, czyli tzw. „wypisywania recept”, które w bardzo niewielkim procencie (około 2-3% pielęgniarek) jest wykorzystywane w podmiotach leczniczych. Przyczyny są złożone, a należą do nich m.in. brak mechanizmów systemowych do wzmocnienia tego obszaru ról pielęgniarskich, ale także duża zachowawczość i upór środowiska lekarskiego oraz samych pielęgniarek. Kolejnym bardzo dobrze znanym problemem jest niedobór ilościowy kadry, który prowadzi do przeciążenia na stanowiskach pracy, ale także szybkiego wypalenia zawodowego. Długofalowo skutkuje to również obniżaniem jakości pracy i wpływa bardzo demotywująco na kadrę.

Który obszar, w ocenie Pani Prezes, wymaga najpilniejszych zmian? Jak poprawić sytuację polskich pielęgniarek?

GW: Niedobór kadry pielęgniarskiej jest obecnie jednym z największych wyzwań zarządczych dla większości regionów Polski, dlatego należy zadbać nie tylko o wynagrodzenia, ale również o strukturę i charakter realizowanych zadań, żeby odpowiadał kompetencjom i posiadanym kwalifikacjom. Ponieważ w najbliższych latach dalej będziemy się borykać z dalszym spadkiem ilościowym kadry, każda pielęgniarka powinna mieć powierzony odpowiedni zakres pracy, czyli poprawa efektywności powinna być realizowana nie przez dociążenie tylko przez odpowiedni dobór zadań. 

Czy system edukacji kadr pielęgniarskich spełnia oczekiwania rynku?

GW: Mówiąc o edukacji pierwszym wyzwaniem jest zahamowanie niekontrolowanego rozwoju sieci szkół i ośrodków prowadzących zarówno kształcenie przed-, jak i podyplomowe. Ministerstwo Zdrowia jest zadowolone, że zwiększa się nabór i liczba absolwentów, natomiast dotychczasowe narzędzia systemowe do kontroli jakości kształcenia są niewystarczające. Pomimo podwójnego systemu akredytacji szkół kształcących pielęgniarki wiele uczelni koncentruje się na kształceniu niestacjonarnym i prowadzonym w systemie online. Takie zjawiska będą skutkować obniżeniem wartości dyplomu, szkodzą pielęgniarstwu i stanowią zagrożenie dla pacjentów. Oczywiście sami kandydaci do szkół pielęgniarskich, czy też pielęgniarki korzystające z kształcenia podyplomowego powinni być krytyczni i weryfikować oferty edukacyjne.

Czy możemy mówić o przyszłości polskiego systemu ochrony zdrowia bez wykwalifikowanego personelu pielęgniarskiego?

GW: Postęp w medycynie nie dokonuje się wyłącznie w oparciu o wdrażanie nowych leków, nowych technologii lub narzędzi informatycznych, lecz także w oparciu o zmiany organizacyjne i lepsze wykorzystanie posiadanych zasobów ludzkich. Ponieważ personel pielęgniarski stanowi w wielu instytucjach około 50% kadry, czyli jest to główny filar od którego zależy stabilność, efektywność i możliwość funkcjonowania placówki. Dlatego kadra zarządzająca podmiotami medycznymi, jak i decydenci na poziomie centralnym powinni zmienić swoje podejście do zarządzania i polityki pielęgniarstwa. Nikt nie ujawnia strat, jakie ponoszą placówki w przypadku odwoływanych zabiegów operacyjnych spowodowanych brakiem kadry pielęgniarskiej w blokach operacyjnych lub poszczególnych oddziałach. Natomiast niedobór ilościowy kadry w oddziałach szpitalnych skutkuje większym ryzykiem zgonów pacjentów i wyższym procentem powikłać w trakcie lub po hospitalizacji. Zjawisko to zostało potwierdzone w wielu badaniach wieloośrodkowych prowadzonych pod kierunkiem prof. Lindy H. Aiken. Dlatego przyszłość należy do pielęgniarstwa zwłaszcza, że pielęgniarkom w rozwiniętych systemach opieki zdrowotnej zostają powierzane bardzo szerokie, samodzielne role w zakresie udzielania świadczeń zdrowotnych.

Jakich kompetencji brakuje polskim pielęgniarkom?

GW: Ponieważ system i potrzeby pacjentów zmieniają się bardzo szybko, to lista nowych kompetencji może być bardzo długa, ale wśród nich należy podkreślić przygotowanie do wykonywania samodzielnej oceny sytuacji i potrzeb zdrowotnych pacjenta, podejmowania decyzji klinicznych i wdrażania  planu działań. Już dzisiaj pielęgniarka posiada szereg jednostkowych kompetencji, ale w przyszłości coraz bardziej będzie oczekiwać, żeby była odpowiedzialna za cały proces udzielenia świadczenia. Na przykład pielęgniarka konsultuje pacjenta zdrowego w ramach działań profilaktycznych, rekomenduje wykonanie określonych sczepień ochronnych, kwalifikuje do szczepienie, wypisuje receptę i przeprowadza procedurę szczepienia. Kolejnym przykładem są nowe wyzwania w opiece nad pacjentem przewlekle chorym bądź geriatrycznym. Pielęgniarka podczas wizyty domowej realizowanej u pacjenta w ramach opieki długoterminowej rozpoznaje trudności w oddychaniu, przeprowadza badanie fizykalne i jeżeli jest taka potrzeba kieruje pacjenta na badanie radiologiczne i ustala dalszy proces działania np. organizuje transport medyczny i zleca niezbędne leki. W obecnych warunkach pielęgniarka opieki długoterminowej zgłosi potrzebę wizyty domowej u lekarza POZ, który dotrze po kilku dniach lub w ramach teleporady podejmie te same decyzje. 

W jakie narzędzia należałoby jeszcze wyposażyć pielęgniarki?

GW: Nowym obszarem kompetencji, w które powinny być wyposażone pielęgniarki to przygotowanie do zarządzania sytuacją zdrowotną pacjenta w zespole oraz bycia liderem w różnych obszarach świadczeń, w których pielęgniarki podejmują swoją aktywność zawodową i nie jest to tylko ścieżka zawodowa dla wybranych pielęgniarek, lecz jedna z podstawowych kompetencji potrzebna na każdym stanowisku pracy.

Czy wdrożenie modelu Pielęgniarki Zaawansowanej Praktyki (Advanced Practice Nurse, APN) może poprawić jakość świadczeń?

Mając na uwadze że, że model praktyki APN jako rozwiązanie wpływające na jakość i efektywność systemu opieki zdrowotnej, został potwierdzony w licznych badaniach naukowych, od wielu lat jest jednym z priorytetów polskich pielęgniarek, niezrozumiałym pozostaje brak uruchomienia przez Panią Minister Zdrowia niezbędnych działań w tym zakresie. W ostatnim roku pielęgniarki zrzeszone w różnych organizacjach zawodowych, w tym w samorządzie zawodowym pielęgniarek i położnych, Polskim Towarzystwie Pielęgniarskim, ale także w kilkunastu pielęgniarskich stowarzyszeniach specjalistycznych, intensywnie pracowały nad dopracowaniem koncepcji modelu APN, wypracowaniem szczegółowych zakresów kompetencyjnych oraz niezbędnych zmianach dotyczących organizacji udzielania świadczeń zdrowotnych przez pielęgniarki. Aktualnie opracowania merytoryczne pozostają w procesie opiniowania przez ekspertów Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

Dziękujemy za rozmowę.