Obywatelski projekt ustawy o wynagrodzeniach pielęgniarek i położnych w Sejmie

13 lipca br. odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu OZZPiP ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pielęgniarek i położnych z 5 i 6 grupy. Projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej Komisji Zdrowia. Decyzję o tym, czy również trafi on do prac w Komisji Finansów Publicznych, podczas kolejnego posiedzenia podejmie Sejm.

Podwyżki minimalnego wynagrodzenia pielęgniarek i położnych

W pierwszych dniach marca Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zarejestrował Komitet Inicjatywy Ustawodawczej oraz przygotował swój własny projekt ustawy dotyczącej minimalnych wynagrodzeń w sektorze ochrony zdrowia. OZZPiP wnioskuje o zwiększenie wskaźników pracy w grupie piątej z 1,02 na 1,19, oraz w grupie szóstej z 0,94 na 1,09. Taka zmiana przyczyniłaby się do podwyższenia minimalnych pensji. Ponadto, w projekcie zaproponowano powiązanie wynagrodzenia z aktualnymi kwalifikacjami poprzez zamianę terminu "kwalifikacje wymagane" na "kwalifikacje posiadane".

Uzasadnienie projektu podczas posiedzenia Sejmu przedstawiła Krystyna Ptok, przedstawicielka Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej i przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek.

– To naprawdę trudna i wyczerpująca praca i jak każdy, chcemy, aby była uczciwie ceniona. A tak nie jest, co uderza w nas wykonujących zawód i w młodych, którzy nie są zainteresowani wykonywaniem tej pracy. Pogłębia się degradacja zawodu pielęgniarki i położnej. Nieprzestrzegane są normy zatrudnienia. Bezcelowe w takiej sytuacji stają się działania mające zachęcić młode osoby do wchodzenia do zawodu pielęgniarki i położnej – mówiła Krystyna Ptok, wskazując że młodsze pokolenia nie decydują się na kształcenie i pracę w zawodzie.

Ptok podkreśliła, że obywatelski projekt ustawy nie jest remedium na wszystkie problemy, lecz kołem ratunkowym wskazującym na minimum koniecznych zmian. – Bez zmian, które będą rozwijały i wspierały naszą grupę zawodową, nie będzie poprawiała się jakość opieki nad pacjentem, co też przełoży się na brak możliwości zapewnienia mu właściwej opieki. Demografia jest nieubłagana.

–  Jeśli jednak nie macie odwagi podnieść ręki za obywatelskim projektem, to wprowadźcie nam tachografy pracy. Po miesiącu zamkniecie publiczne szpitale – zakończyła przemówienie przewodnicząca OZZPiP.

MZ: liczba pielęgniarek wzrasta

Głos w dyskusji zabrał wiceminister zdrowia Piotr Bromber, który w odpowiedzi na zarzuty stwierdził, że liczba pielęgniarek pracujących w zawodzie sukcesywnie wzrasta.

– W ubiegłym roku na podwyżki, nie tylko dla pielęgniarek i położnych, ale też dla wszystkich innych zwodów medycznych, przeznaczyliśmy 18,5 mld zł, w tym roku 10 mld zł – odpowiadał wiceminister Bromber.

Opozycja popiera nowelizację

Powinniśmy zrobić wszystko, żeby pielęgniarki chciały wykonywać ten zawód. Musimy zrobić wszystko, żeby młodzi ludzie wybierali tę karierę, a potem żeby zostali w publicznej ochronie zdrowia. Musimy zrobić wszystko, żeby miał kto nas leczyć – podkreślała posłanka Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska).

Zdaniem posłanki Marceliny Zawiszy (Lewica) to zbyt niskie wyceny świadczeń odpowiadają za złą kondycję szpitali. – Ta sama pielęgniarka z wyższym wykształceniem i specjalizacją w szpitalu A może mieć uznane kwalifikacje i zarabiać zgodnie z tym co wynika z tabeli. W szpitalu B dyrektor zdecyduje, że nie uznaje jej kwalifikacji i pielęgniarka, która nie traci nagle całej swojej wiedzy i umiejętności będzie zarabiać ponad dwa tysiące mniej – mówiła posłanka Zawisza.

Większość klubów opozycyjnych zadeklarowała poparcie dla nowelizacji. Projekt został skierowany do dalszych prac w sejmowej Komisji Zdrowia.

 

Autor: MG

Źródło: Sejm