Szacowany czas czytania: 7 minut
Wiceminister Bromber: jest wyraźny boom na studiowanie na kierunkach medycznych
Jest wyraźny boom na studiowanie na kierunkach medycznych. "Pakiet dla młodych”, podniesienie wynagrodzeń, zwiększenie naborów na studia i na rezydentury, zmiany przepisów, wszystko to przynosi efekty – wskazał w rozmowie z PAP wiceminister zdrowia Piotr Bromber.
Wiceszef MZ przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że 29 września, w uzgodnieniu z MEIN, zostały podpisane standardy kształcenia na kierunku lekarskim i lekarsko-dentystycznym. Wyjaśnił również, że standardy kształcenia dla pozostałych zawodów mają już formę projektów.
Wiceminister podał, że lekarze będą mogli się kształcić się w 36 uczelniach, w tym w dwóch filiach. Poinformował też, że z kredytów na studia lekarskie skorzystało dotąd ok. 1800 osób. Krytykom zwiększania liczby kierunków lekarskich, wiceminister odpowiada krótko: ilość i jakość się nie wyklucza.
Bromber wskazał, że pielęgniarki ratownicy, opiekunowie medyczni zyskali nowe kompetencje i możliwości. Przypomniał też, że odrębną ustawą uregulowano kilkanaście zawodów medycznych.
PAP: W styczniu 2022 r. MZ zapowiedziało "Pakiet dla Młodych”. Na koniec kadencji podsumujmy, co udało się w jego ramach zrealizować.
P.B.: "Pakiet dla młodych” skonstruowany został w oparciu o rozmowy z młodymi ludźmi. Składa się na niego kilka elementów: kredyt na studia medyczne, wzmocnienie kompetencji miękkich, zmiany standardów kształcenia, praca dla studenta, partycypacja w decyzjach, oferta dla młodych dydaktyków i zmiany w kształceniu podyplomowym.
Zapowiedzieliśmy kredyt dla studentów na kierunku lekarskim i go uruchomiliśmy. Na tę chwilę, ok. 1800 studentów skorzystało z tej możliwości. To nie jest mało. Zaczynaliśmy od kwoty 18 tys. za semestr, później było 20 tys., teraz jest 22 tys. za semestr. Oczywiście kredyt jest bardzo atrakcyjnie oprocentowany. Po spełnieniu określonych warunków jest też opcja umorzenia.
PAP: Ile uczelni kształci obecnie przyszłych lekarzy, 36 to aktualne dane?
P.B.: Tak, dziś jest to 36 podmiotów, w tym dwie filie: filia Uniwersytetu Medycznego w Katowicach tworzona w Bielsku-Białej i filia Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu utworzona w Wałbrzychu – znowelizowane rozporządzenie w sprawie limitów przyjęć zostało podpisane i opublikowane.
PAP: O ile zwiększyła się liczba miejsc na studiach lekarskich?
P.B.: W tym roku udostępnimy łącznie ponad 10 tys. miejsc, na samym kierunku lekarskim, w tym na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych w języku polskim 8460 miejsc.
Podwoiła się też liczba uczelni i studentów kształcących się na pielęgniarstwie, obecnie jest to 121 uczelni i ponad 12 tys. studentów na pierwszym roku studiów licencjackich.
Wracając do pakietu… znalazły się w nim też działania mające na celu wzmocnienie kompetencji miękkich i umiejętności. Chodzi np. o umiejętność komunikacji w zawodzie, radzenie sobie z odpowiedzialnością i stresem.
Jako MZ możemy zaproponować takie rozwiązania naszym uczelniom. Przypomnę, że nadzorujemy dziewięć uniwersytetów medycznych i w nich realizujemy moduł komunikacji z pacjentem i między profesjonalistami medycznymi. Poprosiliśmy Agencję Badań Medycznych, by poprowadziła szkolenia z prowadzenia badań naukowych i ubiegania się o granty.
Zleciliśmy Warszawskiemu Uniwersytetowi Medycznemu realizację dla studentów naszych uczelni zajęć z radzenia sobie ze stresem i z odpowiedzialnością.
Kolejnym elementem "Pakietu dla młodych” była praca dla studenta. Chodziło o to, by umożliwić zatrudnianie studentów. To też był postulat ludzi młodych. Powołany zespół opracował propozycję rozwiązań formalno-prawnych. W głównej mierze bazowaliśmy na doświadczeniu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Ważny element pakietu to "młody dydaktyk”, czyli wypracowanie rozwiązań mających zachęcić młodych ludzi do tego, by pracowali na uczelniach. Powołaliśmy zespół ekspertów, w składzie którego są zarówno pracownicy uczelni, jak i studenci. Chcemy, by to środowisko zaproponowało rozwiązania, które ich zdaniem zachęcą młodych ludzi do pracy dydaktycznej.
Innym elementem były zmiany w kształceniu podyplomowym. Zobowiązaliśmy się, że wprowadzimy zwolnienie z Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego w przypadku, gdy zdający otrzyma z pisemnej części ocenę dobrą, czyli 75 proc. prawidłowych odpowiedzi, i wprowadziliśmy je. To był również postulat młodych lekarzy. Uznaliśmy, że wyjdziemy naprzeciw temu oczekiwaniu, zwłaszcza że ostatecznie zrezygnowaliśmy z ogólnodostępnej bazy pytań.
Następnym równie ważnym elementem była kwestia partycypacji młodych ludzi w decyzjach, które podejmujemy. Stworzyliśmy młodym ludziom różne możliwości artykułowania oczekiwań. Zainicjowaliśmy Forum Młodych.
Uczestniczyliśmy w obradach Komisji Medycznego Szkolnictwa Wyższego Parlamentu Studentów RP. We współpracy z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Studentów Medycyny organizujemy w MZ praktyki.
Młodzi medycy biorą udział w pracach zespołów powoływanych przez Ministra Zdrowia, np. dotyczących standardów kształcenia, pracy dla studentów, pracy dydaktycznej, sposobu kształtowania umiejętności i kompetencji komunikacyjnych w symulowanych warunkach klinicznych z użyciem nowoczesnych fantomów i technologii.
W „Pakiecie dla młodych” była też zmiana standardów kształcenia.
PAP: Jaka jest główna intencja zmiany standardów kształcenia?
P.B.: Słowem-kluczem jest upraktycznienie studiów, przesunięcie ciężaru między przedmiotami o charakterze stricte teoretycznym w kierunku przedklinicznych. Bardzo zależy nam na wykorzystaniu centrów symulacji medycznej. Doceniając wiedzę, chcemy postawić na rozwój umiejętności praktycznych, który przełoży się na większą pewność siebie i swoich kompetencji w przyszłości, w samodzielnej pracy z pacjentem.
PAP: Jakie ostateczne ustalenia zapadły w tej materii na niedawnym spotkaniu minister Katarzyny Sójki i ministra edukacji Przemysława Czarnka? Pan też był jego uczestnikiem.
P.B.: Podsumowaliśmy główne, kierunkowe zmiany ważne dla resortu zdrowia, takie jak ustandaryzowany egzamin weryfikujący umiejętności praktyczne (OSCE) - egzamin będzie obowiązkowy, minimalna liczba godzin w poszczególnych grupach zajęć, liczba osób w grupach studenckich w trakcie VI roku studiów. Istotne jest także to, że przewidzieliśmy minimalny procent zajęć, który musi być przeprowadzony z wykorzystaniem centrów symulacji medycznej. To też zaakcentowanie elementu praktycznego.
Dla młodych ludzi bardzo istotne jest, by grupy były jak najmniej liczne - chodzi o przedmioty kliniczne, w klinikach i szpitalach, by student miał faktyczny dostęp do pacjenta. To też zostało uwzględnione w nowych standardach.
PAP: Przypomnijmy też, jakie zmiany wprowadzono w ramach staży i rezydentur?
P.B.: Istotny jest wzrost wynagrodzeń. Podnieśliśmy wynagrodzenia stażystom z 2007 zł brutto w 2015 r. do 6029 zł brutto w 2023 r. To samo dotyczy rezydentów. Wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego lekarza i lekarza dentysty odbywającego szkolenie specjalizacyjne w ramach rezydentury w dziedzinach priorytetowych wynosi w pierwszych dwóch latach zatrudnienia w trybie rezydentury 8 308 zł, czyli wzrost o 4 706 zł w stosunku do lipca 2016 r., a po dwóch latach zatrudnienia w tym trybie 9 063 zł, czyli wzrost o 5 173 zł w stosunku do lipca 2016 r.
PAP: Rezydenci sygnalizowali zbyt małe promowanie finansowe dziedzin priorytetowych…
P.B. Dlatego w tym roku od pierwszego lipca zwiększyliśmy zróżnicowanie między specjalizacjami priorytetowymi a pozostałymi. Najwyższe wynagrodzenie zasadnicze w dziedzinach priorytetowych wynosi 9063 zł, a odpowiednio w dziedzinach niepriorytetowych 7 779 zł. Z kolei na poziomie najniższych wynagrodzeń to zróżnicowanie między 8308 zł brutto (priorytetowe) a 7552 zł brutto (niepriorytetowe). Dodaliśmy nową specjalizację priorytetową od 1 lipca br. - neurologię.
Równolegle, obok kwestii wynagrodzeń, zmieniliśmy zasady naboru na rezydentury. Dzisiaj mamy centralny nabór. Zwiększyliśmy też znacznie liczbę miejsc rezydenckich. W tym roku w sesji jesiennej udostępniliśmy ponad 6200 miejsc. Jest to rekordowa liczba.
Zmieniliśmy też staże. Celem nowych rozwiązań jest zwiększenie liczby miejsc stażowych w związku z rosnąca liczbą absolwentów medycyny. Szpital prowadzący staż podyplomowy musi mieć obowiązkowo dwa, a nie, jak dotychczas, trzy oddziały – oddział chorób wewnętrznych i chirurgii ogólnej, a opiekunem na poszczególnych stażach cząstkowych mogą być także lekarze w trakcie szkolenia specjalizacyjnego. Staż jest dla młodych ludzi bardziej atrakcyjny również przez wprowadzenie tzw. części spersonalizowanej. Stażysta może, obok części obowiązkowej, wybrać dowolny, najbardziej interesujący go staż cząstkowy w dowolnych oddziałach szpitalnych, np. laryngologii, neurologii czy chirurgii naczyniowej.
PAP: Dialog MZ nie dotyczy tylko lekarzy…
P.B.: Oczywiście. Pielęgniarstwo jest w tej chwili jednym z bardziej atrakcyjnych i przyszłościowych zawodów. Dla młodych to nie jest już drugi czy trzeci wybór kandydatów na studia, tylko pierwszy.
Generalnie dzisiaj można odnotować wyraźny boom na studiowanie na kierunkach medycznych.
Przeprocedowaliśmy ustawę o niektórych zawodach medycznych, ustawę o medycynie laboratoryjnej, na którą środowisko czekało 20 lat. Jest też długo oczekiwana ustawa o zawodzie ratownika medycznego, dająca m.in. samorząd, kompetencje i kształcenie na studiach magisterskich.
Mamy ustawę o zawodzie farmaceuty, która kompleksowo uregulowała zasady wykonywania zawodu farmaceuty w ramach jednego aktu prawnego.
Planowane jest w ramach projektu finansowanie specjalizacji w dziedzinie fizjoterapii.
To tylko kilka przykładów naszych działań dedykowanych zawodom medycznym.
PAP: Co Pan powie krytykom zwiększania liczby uczelni kształcących lekarzy?
P.B.: Ilość nie wyklucza jakości. Zależy nam na wysokiej jakości kształcenia. Dostępność do świadczeń opieki zdrowotnej jest też uzależniona od liczby personelu. Chcemy, by pacjent miał łatwiejszy dostęp do leczenia. Bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów, to jest nasz podstawy cel. (PAP)
Autorka: Katarzyna Lechowicz-Dyl
ktl/ sdd/